Filtry prywatyzujące podczas pracy zdalnej, czyli jak zapobiec utracie danych

Od roku świat zmaga się ze skutkami społeczno-gospodarczego paraliżu, do jakiego przyczyniła się pandemia COVID-19. Jednocześnie, obserwujemy dynamiczny wzrost znaczenia rozwiązań cyfrowych i informatycznych, które dla wielu firm stały się szansą nie tylko na przetrwanie na rynku, ale i realną perspektywą na rozwój. Powszechna dostępność nowoczesnych technologii i innowacyjnych systemów czy aplikacji – stworzyła przedsiębiorcom możliwość efektywnego wykorzystywania pracy zdalnej w realizacji celów biznesowych. W dobie trwającej epidemii, praca zdalna stała się idealnym kompromisem pomiędzy ciągłością utrzymania działalności firmy a profilaktyką w zakresie zahamowania transmisji koronawirusa. Wraz ze wzrostem aktywności online, z jaką wiąże się intensywniejsze, niż dotychczas, wykorzystywanie komputerów i różnych urządzeń mobilnych – rośnie też zagrożenie dla prywatności danych. Na szczęście, na rynku można znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu cenne i wrażliwe dane, jakie pojawiają się na ekranie laptopa czy smartfona – nie padają łupem ciekawskich spojrzeń postronnych osób. W jakich jeszcze okolicznościach przydadzą się filtry prywatyzujące?

Czym jest i jak działa filtr prywatyzujący?

Filtr prywatyzujący to specjalna nakładka, jaką można zamontować na ekranie komputera stacjonarnego, laptopa bądź smartfona, która chroni pojawiający się obraz i treści przed wzrokiem osób trzecich. Filtr ten działa na zasadzie mikrożaluzji, umożliwiając komfortowy podgląd wyłącznie osobie, znajdującej się na wprost ekranu oraz maksymalnie pod kątem 30 stopni od środka ekranu. Filtr prywatyzujący uniemożliwia podgląd zawartości ekranu z jakiegokolwiek większego kąta, nawet osobie spoglądającej przez ramię użytkownika urządzenia. Dodatkową zaletą filtra jest ochrona powierzchni ekranu przed zarysowaniami oraz niweluje pogarszające komfort pracy refleksy świetlne.

Dlaczego warto zabezpieczyć filtrem prywatyzującym ekrany urządzeń do pracy zdalnej?

W czasach pandemii praca zdalna przestała być traktowana jako komfortowe udogodnienie dla wybranych, ale stała się wręcz koniecznością i naturalną reakcją na wyzwania, przed jakimi stanął cały świat. Na rynku pojawiło się mnóstwo oprogramowania wspomagającego pracę zdalną, w tym m. in. platformy do komunikacji zespołowej, systemy do obsługi księgowo-kadrowej online czy rozwiązania z obszaru e-commerce. Wdrożenie zdalnej pracy to także pewien kompromis między pracodawcą a pracownikiem i kredyt wzajemnego zaufania. Mimo, iż praca zdalna kojarzy się z wykonywaniem obowiązków w domu, to tak naprawdę przedsiębiorca nie ma wpływu w jakich okolicznościach i warunkach realizowane będą powierzone zadania. Świat przeszedł sukcesywne odmrażanie restrykcji związanych z pandemią, co sprawiło, że pracownik może także wykonywać obowiązki online np. w restauracji, bibliotece albo w specjalnie wydzielonych do tego strefach publicznych. Wraz z nastaniem okresu wiosenno-letniego, znaczna część osób zechce wykonywać też pracę zdalną w plenerze, np. w parkach. Zagrożenie przechwycenia wrażliwych danych osobowych, haseł, loginów, sald finansowych oraz innych informacji przez osoby nieuprawnione – jest olbrzymie i bardzo realne. Cenne dane w rękach nieuczciwych osób, mogą stać się narzędziem nieczystej walki konkurencyjnej, przedmiotem szantażu albo innych działań prowadzących do wymiernych strat oraz przykrych konsekwencji prawnych. Wyposażenie ekranów urządzeń w niedrogie nakładki prywatyzujące – jest więc doskonałą inwestycją w bezpieczeństwo firmowych danych oraz spokój dla przedsiębiorcy.